Trend gotowania na żywo staje się coraz popularniejszy. Ściany, niegdyś rozdzielające sale od przygotowywania i spożywania jedzenia, coraz częściej znikają, by klienci mogli przyglądać się pracy szefów kuchni. Na czym polega ta nagła fascynacja smakoszy tym, co kiedyś nazwalibyśmy enigmatycznym wyrażeniem „od kuchni”?
Kuchenne fascynacje
Gotowanie na żywo staje się w Polsce coraz popularniejsze. Z tradycyjnego punktu widzenia może to trochę dziwić. W końcu kuchnia była niegdyś miejscem nieprzeznaczonym na widok publiczny, a zarówno domowi jak i restauracyjni goście widzieli jedynie efekt końcowy przygotowywania jedzenia.
Jednak czasy, gdy gruba ściana oddzielała kuchnię od salonu w polskich domach minęły. Wedle najnowszego raportu portalu homebook.pl na kuchnię otwartą zdecydowało się 44% respondentów, w czasie gdy na kuchnię zamkniętą 42%. Pozostałe 14% posiada kuchnię otwartą z wyspą. Stosunek kuchni nie oddzielonej ścianą do kuchni zamkniętej wynosi więc 58 do 42%, czyli zdecydowaną większość. Gotowanie przestaje być więc magiczną sztuką zarezerwowaną dla pań domu i profesjonalistów. Coraz częściej staje się ono czynnością rodzinną lub nawet społeczną (umawianie się przyjaciół na wspólne gotowanie to nie tylko przelotna moda, ale trwały element spotkań towarzyskich). Nie powinien dziwić więc fakt, że coraz więcej restauracji wprowadza możliwość oglądania ich szefów kuchni podczas pracy.
Gotowanie na żywo
Wedle wyników międzynarodowego badania Instytutu GfK 21% Polaków interesuje się tematyką gotowania oraz posiada wiedzę na ten temat. Nie dziwne więc, że coraz popularniejszą rozrywką staje się gotowanie na żywo, gdzie goście restauracji mogą podpatrzyć kucharza i sposób przygotowania danego posiłku, a nie dostać jedynie gotowy produkt.
Jedną z restauracji, która zauważyła ten trend jest restauracja Sukiennice 7 z Wrocławia. Jej właściciele zdecydowali się na gotowanie na żywo na początku 2015 roku. Z początku kucharze obawiali się takiego rozwiązania, jednak z czasem gotowanie na oczach gości tak im się spodobało, że teraz nie wyobrażają sobie powrotu do zamkniętej kuchni, argumentując to w następujący sposób:
– Gotowanie nabiera innego wymiaru. Komplementy, rozmowy, porady. To cały urok. Widzimy reakcje gości i z jeszcze większą starannością przygotowujemy każde z dań.
Jak widać gotowanie na żywo nie służy jedynie zaspokojeniu ciekawości klientów, ale wpływa pozytywnie również na personel, który zyskuje dodatkową motywację do pracy. Poprzez żywy kontakt z „odbiorcami” swojej pracy, kucharze czują się bardziej docenienia zarazem zmotywowani do czynienia przygotowywanych przez nich potraw jeszcze smaczniejszymi. Bezpośredni kontakt z klientem wpływa więc pozytywnie także na jakość jedzenia.